zamknięta w 4ścianach umysłu czekam, aż me diabelskie skrzydła poranione słowami, porozcinane łzami, przybite do jednej ze ścian podświadomości czynami,wreszcie się oswobodzą z łańcuchów agonii i pozwolą mi odlecieć,pozwolą zapomnieć. zamknięta w 4scianach umysłu płacze krwawymi łzami, okaleczonymi przez bezduszność ludzi ustami wymawiam cichym szeptem modlitwę.. wyrażam niemy krzyk mej duszy.. skrycie licząc ze może ktoś go usłyszy. .starania złudne ,myśli mylne, a czas płynie nieubłaganie.. po głowie krąży pytanie: DLACZEGO NIKT NIE ZAPLACZE, KIEDY ANIOL ZASLUGUJE NA SMIERC?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie ma juz Słońca...jest tylko mrok....
Nie ma już światła, gdy stawiam krok....
Nie ma już wiatru, nie ma szumu morza..
Dlaczego tak się stało?
Czy to wola Boża?
NIe ma rosy na trawie,liści powiewu...
Nie będzie już nigdy słowiczego śpiewu...
To wszystko nie wróci, bo Ciebie już nie ma..
Tak bardzo Cie kocham, a wszystko się zmiania...
Dobre nie wróci...
Dlaczego ludzie tak ranią ludzi??
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
macie 2 i ciekawe czy ktos jeszcze wyleci:P
Ostatnio edytowany przez GaGa (2006-12-03 16:58:23)
Offline
Fajny, szczególnie ten drugi wierszyk...może jeszcze się z nami podzielisz jakimiś?! A może ktoś inny teżcoś zapoda, ja raczej nic z mojej strony, bo jestem z tego kiepski...
Offline
No to ja się pokuszę...Liczę na dobitnie szczere komentarze.
***
Kwiaty uschły na pomniku nadziei
Setki martwych szczątek dnia odeszły
Człowiek ciekaw czy cokolwiek się zmieni
Czy dwie nieznane drogi w jedno się zeszły
Wstyd i chańba pomiata światem
Ktoś chce umrzeć, inny żyć
Pragnienie ciepła mocniejsze niż strach, zatem
Warto kochać, przyjacielem być...
Gdzieś indziej, gdzie ląd nieznany
Bywają troski i zmartwienia żywych...
W grocie ciemności małe światełko mamy
Bo kochamy, lecz nie na niby...
***
Gdzie kończy się życie....
tam zaczyna się nowy świat
o którym każdy marzy skrycie
on tysiące łez, uśmiechów wart.
Gdzie otchłań fizyczną męką jest
drążąc w ciele krew i blizny
zbiera ślady ludzkich serc
dając mroku dar, plon żyzny.
Iskierki światła w skale zapadłe
nikt nie ma odwagi by wzniecić je
płomienie nadziei,wołania żadne
jeśli nie ty - którz wkrzesi mnie?
Ciało drga na grobu chłodzie
nieodziane w miłość, posłane złem
oczy jak ptaka odbicie w wodzie
obraz znikania jest tylko tłem...
I ręka ciepła dotyka mnie
jak pochodnia migocząc w tunelu
znika smutek, potok łez
Kocham Cię mój Przyjacielu.
***
Szept groźniejszy jest niż krzyk
Jeśli z ust zła wywodzi się
Kiedu mówi jak masz żyć
Kiedy kąsa, kusi cię...
Kłamstwo lżejsze jest niż prawda
Jednak w smutku rodzi się
Słów melodia głucha,zgrabna
W usta moje wstąpić chce...
Brniemy dalej przez te wody
Otoczeni słodką mgłą
Wytoczymy z serc powody
Które czystą prawdą są.
I nadejdzie dzień sądzenia
Rozliczenie z grzesznych chwil
Dobroć kluczem do zbawienia
Aż po krańce naszych dni.
Offline